Chciałam napisać trochę o Mnie i o mojej niepełnosprawności. Jestem niewidoma od urodzenia i chciałam napisać też o swoich problemach.
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Dzisiaj byłam u psychologa na rozmowie. Nie rozmawiałam z Nim n temat nauki, ale wiem, że to żadna motywacja ze strony rodziców, że mam iść do szkoły tylko dlatego, bo nic dla Mnie nie ma. Mam wsparxcie fundacji, więc czas wolny mam wypełniony. Ja wiem teras trudno to wszystko odkręcić.
Mam pomoc od kolegi z ze szkoły swojej dawnej co prawda nie uczestnicze jeszcze w projekcie, ale jest to jakaś szansa. Bardzoiej by Mi się opłacało w tym uczestniczyć niż w tej szkole. Dyrektorka na pewno powiedziała, że nie ma matematyki, poto żeby Mnie przyciągnąć. Może niektóre szkoły odpuszczają, ale jest gożej niż w liceum, bo szkoły policealne nie są przygotowanne do przyjęcia niewidomych uczniów. Rodzice złożyli podanie i teras nie chcą go zabrać z tamtąd, a mogliby. Mamma sobie ubzdurała, że ja ras w tygodniu mogę tam chodzić, a to wcale nie prawda. Nawet jak wrócą z wycieczki to i tak nie będę tam chodzić. Wcale tam nie chciałam. Więcej się nauczyłam na kursie komputerowym niż bym się nauczyła się w tej szkole. I poco to. Co z tego, że to dwa llata. Przecież do szkoły się i jak ja mam chodzić ras tu, a ras do szkoły. Jak będę moiała nieobecności to nie będę klasyfikowana. będę miała problemy z nadrobieniem później materiału. Jak nie zabiorą podania to nie będę chodzić ani na zajęcia w PZN ani do szkoły. Chcę tylko chodzić na zajęcia w PZN i koniec. Moi koledzy jeżeli studiują to po pierwsze będą mieli później szansę na życie, a po drugie zdaje sobie sprawę, że zajęcia nie będą codziennie np. kurs tańca ze względu na moich znajomych chodzących ze Mną.
Nie da się pogodzić tych zajęć w PZN i szkoły na Wyścigowej. Po pierwsze nie chcę tam chodzić, a po drugie jak ras nie pójdę to będę miała zaleggłości. Chcę chodzić tylko na te zajęcia. Jeszcze znajomy Mi coś pomorze. No jak można być tak upartym. Kiedyś mama sama nie chciała Mnie dać tam do szkoły, ja też nigdy nie chciałam, bo byłamm tam i wiem jak tam jest, a teras raptem chce Mnie tam dać. A co Mnie jacyś koledzy obchodzą, którzy skończyli szkołę informatyczną. Nawet jeżeli kolega nie znajdzie dla Mnie pracy, bo niewidomi mają szczególniee ciężko znaleźć pracę, to będę miała przynajmniej kontakt z Nim. To jest absolwent tej samej szkoły co ja, więc o co chodzi. Jak grochem o ściianę.
Dzisiaj miałam kurs komputerowy. Jest świetny informatyk, który świetnie Mi tłumaczy. Też mam przez dwa lata ten kurs. Wcale nie muszę chodzić do żadnej szkoły. Oczywiście badania zostały zaniesione. Jak pogodzę te zajęcia, a szkołę przecież to nie możliwe! Spotkałam znajomego z dawnej szkoły i on też ma dla mnie propozycje na lepsze życie, więc poco Mi ta szkoła na Wyścigowej, poco to jak bym nie mogła chodzić na te zajęcia na, które bardzo lubię.
Będę pisać do skutku. Będę pisać dotąd aż rodzina zrozumie, że nie chcę do szkoły na Wyścigową. Poco jeszcze mieszać w to dziadków, oni tylko to wykorzystują. Niewidomi po szkole policealnej mają marne szansę na Pójdę do PZN jeżeli Mama nie będzie brała tych badań ze sobąJa od dawna nie chciałam siedzieć w domu, ale wiedziałam, że nic dla mnie nie ma. Mam myśli już szkołę otworzyli! Jest pewna czy jest dobra dla Mnie poco było składać to podanie! Te zajęcia mam tylko do południa to nic, że nie są codziennie. W szkole nigdy nie miałam prawdziwej bratniej duszy poza Marysią. Mówiąc o kolegach, a nauczyciele z Hirszfelda ze szkoły bardzo Mnie lubili, a ja do dziś ich mile wspominam. Tylko będę odwiedzać szkołę jeś;li nikt nie będzie rozmmawiał na temat szkoły na Wyścigowej.
Nie żałuję tego, że zapisałam się na kurs komputerowy. Nie lubię komputerów, ale zapisałam się żeby coś umieć. Wcale nie muszę chodzić do tej szkoły na Wyścigową. Będę miała zajęcia indywidualne i fajna jest atmosfera w PZN i będę tam chodzić.
Potrzebuję dobrych kontaktów z ludźmi żeby znaleźdź dla sieb dobrą alternatywę. Rodzina nie jest w stanie Mi pommóc. Doradcom zawodowym nie nie ufam, bo chcą zrobić ze Mnie lalkę, ale potrzebuję ludzi mądrych, którzy Mnie zrozumieją i podejdą podejdą poważnie do mojego problemu.
Potrzebuję dobrych kontaktów z luźmi, poto żeby znaleźdź dla Siebie lepszą alternatywę. Rodzina nie jest w stanie Mi pomóc. Doracom zawodowym nie ufam, bo chcą zrobić ze Mnie lalkę, ale chciałabym porozmawiać z mądrymi ludźmi, któey Mnie zrozumieją i podejdą poważnie do mojego problemu
Jestem ciekawa czy każdy postrzegałby Mnie ja jak normalną osobę. Może i jestem inna, bo nie widzę, ale czymś się różnię od swoich rówieśników Też mam marzenia i zainteresowania i mam takie same potrzeby jak widzący ludzie
Mam możliwość korzystać z asystentaa. Mogę korć chociażby podczas jazdy autobusem wszystko jedno czy do szkoły czy na zajęcia w PZN to wygoda
Byłam dzisiaj u lekarza medycyny pracy. Po badaniu napisano Mi brak przeciwskazań. No jakie mogę mieć przeciwskazania jako informatyk. Ale nawet ludzie się dziwią znajomi, że jestem humanistką, a idę na informatyka. Nie powiedziałabym, że ta szkoła do, której idę jest przystysowana do niewidomych, jak tam są uczniowie z różną niepełnosprawnością i pełnosprawni. Może i na zajęcia w PZN nie chodzę codziennie, ale przynajmniej uczę się porzytecznych czynności i mam nsadzieję, że ktoś znajdzie dla Mnie tam lepszą alternatywę.
Jak można podawać się za osobę niepełnosprawną i stawać na kopertach. Takie zachowanie jest karyygodne. Ja niewidoma niewidoma nie prowadzę samochodu, ale jeżddże z rodzicami i najczęściej denerwuje Mnie kiedy ludzie stają na miejscu przeznaczonym dla inwalidy. Nie wiem czy chcieliby być na moim miejscu. Chyba nikt niechciałby bć na miejscu niepełnosprawnego.
Na kurs komputerowy zapisałam się poto, żebym coś umiała, a nie poto żeby być profesjonalistką. Owszem są może i niewidomi informatycy, ale Mnie komputery nie interesują. Jestem typową humanistką. Już pisałam we wcześniejszych notkach, że nie nadaje się do tego pokolenia i mogłabym żyć bez tych wszystkich komputerów i innych urządzeń. Nikt Mnie na siłę do niczego nie zmusi.
Przypominam, że w szkole przy ulicy Hirszfelda nadal zbierają nakrętki od butelek. Pieniądze zostaną przeznaczone n zakup książek do biblioteki szkolnej.
Człowiek życzwliwy to taki, który Mnie pomorze i Mnie zrozumie. To, że jestem nidoma to nie znacz, że mam się zgadzać na szkołę do, której nie chcę, która Mi nie pasuje.
Niektórzy widzący nie mają pojęcia jak pomagać niewidomym. Po pierwsze osoby starsze chcą pomóc, anie umieją. Owszem lepiej zrobić coś, niż przejść obojętnie, ale Związek niewidomych powinien uczyć osoby widzące jak mają poruszać się z osobą niewidomą.
Chciałabym pomimo, iż nie widzę realizować swoje marzenia i żyć tak jak osoby widzzące. Niestety nie ma dla Mnie żadnej odpowiedniej szkoły, ani innej alternatywy. Trudno tak już jest i tak będzie.
Choć nic nie widzę, to mam bardzo wyostrzony słuch. Potrafię ludzi, których znam po głosie. Bez problemu mogę poznać czy ktoś jest ssmutny, zdenerwowany. Jak ktoś mówi podniesionym głosem to można odrazu poznać, że ten ktoś jest zdenerwowany, a jak ktoś mówi spokojnie to sprawa jasna, że dana osoba jest spokojna.
Z komutera korzystam niewiele, ale jeżeli już pisę bloga chociażby to wogóle nie używam myszki. Używam tylko klawiatury. Polecam widzącym zamiknąć oczy i nie używać myszki zobaczycie, że nie jest to takie proste.
Jak myślicie jaka może być terapia najlepsza dla niewidomych jeśli nie mam szans na przywrócenie wzroku hipoterapia, to nauka oriętacji w terenie, a także taniec towarzyski. To dla Mnie najlepsza terapia, bo to też w pewien sposób rehabilitacja. Jest dużo innych sposobów terapii niewidomych. Piszcie w komentarzach jakie jeszcze macie sposoby dla Mnie