Chciałam napisać trochę o Mnie i o mojej niepełnosprawności. Jestem niewidoma od urodzenia i chciałam napisać też o swoich problemach.
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Może kiedyś znajdę takich ludzi, którzy Mi pomogą. Chciałabym mieć takiego kogoś żeby Mi pomógł w nauce czy porozmawiał ze Mną nawet godzinę to już jest coś. i chciałabym mieć taką przyjaciółkę od serca, która by Mnie wysłuchała i nie zostawiałaby Mnie w grudnych sytuacjach.
Dzieje Mi się krzywda, że nie mogę uczyć się tak jak chcę. Zwłaszcza w domu nie mam nic do powiedzenia. Rodzice myślą, że jak mam jedzenie i komputer to już mamm zaspokojone potrzeby. Ja nie dlatego teras nie rozwijam swoich zdolności muzycznych typu gry na instrumentach muzycznych czy śpiewu, bo Mi się nie chcę, chociaż teras najważniejsza jest matura nie dlatego, że Mi się nie chcę, tylko dlatego, że nie mam środków i mój tata by chciał żebymm ja siedziała w domu. Owszem ja też nie jestem święta i czasami trzeba Mnie gonić i mobilizować do pracy, ale moja mama nie pracuje w szkole zresztą nie nadawałaby się to nie ma podejścia do nauki i czasem denerwowałam się, że Mi coś nie wychodziło tak jak każdy, ale najczęściej to mama na Mnie krzyczała, bo myślała, że ja wtedy zrozumiem co kolwiek.
Zadaje sobie pytanie czy ktoś potraktuje Mnie poważnie i pomorze Mi w przyszłości się dalej kształcić, a potem żebym mogła pracować. Systemu szkolnictwa nie zmienię, ale szkoła daję Mi szansę żebym sobie przedłużyła trzecią klasę lo i żebym mogła pójść do szkoły pomaturalnej lub na studia. Na takie jakie chcę. Przez to, że jestem mam pewne ograniczenia to nie mogę wszystkich kierunków wykonywać chociaż ktoś powiedział Mi, że mogę być nauczycielkaą lub psychologiem. Psychologiem raczej nie chcę być, a nauczycielką no w takiej szkole jak ja chodzę, bo w masowej to Mi będzie ciężko. Chciałabym teeż uczyć alfabetu braila, ale nie mogę, bo są osoby, które mi w tym przeszkadzają i dla, których ważne stanowisko i pieniądze. Nie mówię tutaj o rządzie, bo rząd nie ma nic do tego w sęsie politycy tylko inne instytucję typu poradnie psychologicznopedagogiczne i tym podobne.
Mówi się o tym jak żyją osoby niewidome i wogóle niepełnosprawne, więc ludzie zaczynają się trochę zmieniać, ale wciąż za mało ludzie wiedzą o osobie niewidomej, a co Mnie jeszcze zdenerwowało to, że nie dostałam specjalnej nakładki dla niewidomych podczas wyborów, urzędnicy się tłumaczyli, że tylko ja jedna byłam zainteresowana nakładką, ale to tymbardziej mogli się zainteresować. Lenie jedne taką kasę biorą!
Czasami jak za czasów komunizmu ludzie są upośledzeni i wogóle nie wyobrażają sobie jak funkcjonują osoby niewidome. Może najlepiej bybyło żeby osoba niewidoma nie chodziła do szkoły odpowiedniej. Szkoły masowe nie ssą przygotowane na przyjęcie niewidomych. Owszem droższe jest utrzymanie dziecka niewidomego w szkole specjalnej tylko,, że w szkołach masowych nauczyciele nawet braila nie znają. Na siłę trzymają dzieci w tych masówkach tylko po to żeby się ilość zgadzała. Jeden chłopiec u Mnie w szkole, który przyszedł z normalnej szkoły nie umie czytać, bo mu nauczyciele nie poświęcali czasu.
Staram się już chodzić trochę sama z białą laską, ale nie czuje się na tyle pewnie żeby chodzić sama po mieście. Owszem trzeba próbować. Moja mama to myśli, że już natychmiast. Jak będę musiała sama chodzić naprzykład na zakupy to życie Mnie do tego zmusi.
Jak nie wiadomo co co chodzi to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Połączyli mój ośrodek z ośrodkiem na Wyścigowej nawet nie było konkretnego powodu. Może i tamta szkoła jest większa, ale nikt dokładnie nie skontrolował czy się nadaje na liceum ogólnokształcące. Poprostu paranoja! Wszędzie szukają oszczędności. Owszem jak już wspomniałam wcześniej gimnazja mogą być okej. No, ale żeby łączyć ośrodki i jeszcze chcieli przenosić, bo to w fajnym miejscu. Państwo be.
Szkoła jestdla Mnie drugim domem oczywiście moja. Nauczyciele próbują Mi pomóc. Nie mówię wszystkim o swojej sytuacji naprzykład wychowawczyni, która nie wie, że chcę nie zdać wczoraj nie zdążyłam jej o tym powiedzieć, a tak wszyscy nauczyciele są za tym, żebym miała jeszcze rok przedłużenia. Wiadomo, że do pięćdziesięciu lat nie będę chodziła, ale ja mam dopiero 19 lat. Za czasów mojej mamy to dopiero w tym wieku kończyło się liceum. Owszem gimnazja też są dobre, bo moim zdaniem nie ma sensu likwidować według ministerstwa edukacji jest to dłuższa edukacja no może coś w tym jest, ale ja mam prawo uczyć się tak jak ja chcę, chcę być w ludzki sposób traktowana. Przynajmniej gdyby były licea czteroletnie to uczniowie wychodziliby z większaą wiedzą. Tak nie będzie wiem o tym, ale jeżeli szkoła daje Mi szansę to chciałabym ją wykorzystać, ale nie mogę.
Dopiero miałam wyobrażenie i w końcu zrozumiałam temat z biologii, który przyda Mi się w życiu i który musiałam poprawiać na sprawdzianie. Mam wsumie dwa tygodnie. Nauczycielka poszła Mi na rękę i za to ją doceniam oczywiście nie chcę się chwalić, ani pokazywać, że się nie uczę ani, że nauczyciele aż tak Mnie pobłażliwie traktują tylko chcę pokazać, że osobie niewidomej nauka niektórych przedmiotów idzie wolniej. Niektóre rzeczy muszę sobie wyobrazzić wtedy najlepiej zapamiętuję. To dotyczy też osób widzących też im nauka idzie zdecydowanie wolniej.
Ja doskonale wiem czego chcę. Nawiązując do poprzedniej propozycji danej Mi przez dyrekcję szkoły. Owszem jestem, ale żeby nawet pomagać słabszym uczniom tnawet w formie wolątariatu to też trzeba mieć przygotowanie. No mogłabym raz odrobić lekcję, ale równie dobrze mogę robić to chodząc do szkoły. Muszę dokładnie porozmawiać z dyrekcją, a nie z rodzicami. Mój tato to nie ma pojęcia co mówi! Sam siedzi w domu przed telewizorem. Tylko jeszcze piwa mu brakuje.
Zaproponowano Mi żebym pomagała młodszym dzieciom w nauce. Owszem lubię angielski, ale muszę mieć uprawnienia i pedagogiczne przygotowaniwe, no chyba, że z małymi dziećmi,. Praca przy komputerze no niby fajna, ale samo pisanie i i bycie na portalach społecznościowych to za mało. Nie powiedziałam ani tak ani nie, lecz jestem ostrożna. Dyrekcja szkoły powinna się dobrze zastanowić nad propozycją dla Mnie.
Wyobraź sobie, że oglądasz świat z zamkniętymi oczami. Zapomnij o wszystkim i wyobraź sobie, że cały czas masz zamknięte oczy. Widzisz tylko ciemność, potykasz się o nierówności chodników, idziesz po omacku, a co najgorsze masz wokół siebie złych ludzi, którzy Ciebie omijają i wogóle nie masz pomysłu co robić w życiu.
Niech Mi ktoś powie, że dla niewidomych tyle się robi. Nauczyciele, którzy mają ze Mną do czynieniawiedą o co chodzi. Jestem wciąż pozostawiona sama sobie z problemami i całą sytuacją. Niemam książek brajlowskich, bo tylko chodzi o pieniądze, a ludzie mówią, że osoby niewidome mają ułatwienia. Pytam się jakie.
Już nie mam siły przekonać rodziców, że nie chcę siedzieć w domu. Mama przed chwilą po bardzo krótkiej rozmowie ze Mną powiedziała Mi , że nauczyciele w szkole ze Mną nic nie robią! Nauczyciele poprostu myślą, że Mnie jeszcze rok zostawią i dlatego traktują Mnie pobłażliwie, bo ja chcę pomimo, że jestem niewidoma pokazać na co Mnie stać i realizować swoje plany. Rodzice myślą, że jak Mi dadzą j jedzenie i telewizję to już mam wszystko co potrzeba. Już nie wiem do kogo mam się zwracać.
A gdyby tak poruszać się bez białej laski, obejmować wszystko wzrokiem i zobaczyć kolory, litery czarnodrukowe. Zapytano Mnie jak sobie wyobrażam kolory. Co za głupie pytanie! Przecież jak w życiu nie widziałam kolorów to jak mogę sobie je wyobrazić.
Nawet administratorzy słynnego portalu społecznościowego facebook, którego bardzo lubię nie rozumieją, że gdy zmienili kolejność linków nie wszystkim akurat trafiło na Mnie, że dla osoby niewidomej to ciężko tak się poruszać. Nie mówię o zamykaniu portalu, tylko co mam zrobić! Już piszę do nich poraz któryś z kolei.
To jest nie do pomyślenia żeby niewidomy uczeń zostawał sam z problemami. U mojej koleżanki w podobnej szkole jest tak, że ona zostaje dotąd aż zdda wszystkie zewnętrzne egzaminty. Oczywiście nie narzekam na swoją. Bo nie chcę iść do Lasek z Innego powodu, ale to nie tylko tam tak jest. Swoją szkołę bardzo lubię, ale każdy się boi o swój stołek. Nauczyciele są za tym żebym została jeszcze rok i za to ich lubię, a psycholog nieee. UwNie prawda. aża, że po roku czasu już leki, które mi pomagają to już na tyle mi pomogł!.
śniła Mi się szkoła taka jaka była kilka lat temu. Czyli szkoła podstawowa, gimnazjum i liceuum ogólnokształcące. Hala maszyn na pierwszym piętrze na końcu korytarza. Wszystko tam było i maszyny brajlowskie nawet elektryczna taka jaką mam w domu i komputer z pozoru zwykły, ale dostosowany do potrzeb dzieci niewidomych specjalny autolektor czytający teksty czarnodrukowe i wszystko tak jak dawniej. Czy to proroczy sen nie wiem. Może. Okropna ta biurokracja. Wszystko tylko aby taniej.
Mało jest takich ludzi na świecie, którzy poważnie podchodzą do prośby drugiego człowieka. Tylko chodzi o pieniądze i o swoje stanowisko. Trzeba być ludzkim. Inne młode zespoły to takie zadufane w sobie, nawet nie przywitają się z fanami, a chłopaki z Enej to zachowują się jak normalni ludzie. solista powiedział do Mnie cześć. Byłam taka szczęśliwa.
Wczoraj był dla Mnie super dzień. Mam autograf solisty zespołu Enej. Byłam na koncercie i świetnie się bawiłam. Wspaniali ludzie i świetni muzycy.