Z tolerancją osób niewidomych jest różnie....
Komentarze: 0
Dwa lata temu byłam n wycieczce szkolnej w Chłapowie nad morzem koło Władysławowa. Jadąc z klasą i nauczycielką autobusem do Władysławowa wsiadł bardzo nieprzyjemny mężczyzna. Chciał kołomnie usiąźć. Najpierw powiedział do Mnie bardzo cicho żebym się posunęła. Powiedział tak cicho, że ja nie wiedziałam czy on do Mnie mówi czy do kogoś innego czy do siebie. Po chwili wydarł się na Mnie posuń się! I do tego popchnął Mnie tak, że o mało nie uderzyłam się w szybę. Nauczycielka widząc to zwróciła mężczyźnie uwagę i tłumaczyła mu, że jestem niewidomai muszę siedzieć i jeszcze powiedziała mu, że takim tonem ma się do Mnie nie zwracać. I gdzie tu jest tolerancja ludzi niewidomych. Owszem nie wszędzie tak jest, ale niestety zdarza się.
Dodaj komentarz