wrz 15 2015

Jakieś korzyści.


Komentarze: 0

Owszem ostatnio nie dostałam dofinansowania na wczasy, bo  się nie uczę. Jak mam się uczyć, jak nie ma dla Mnie odpowiedniej szkoły. Za granicę niech rodzice jeżdżą sami, a do Muszyny dziadkowie jeżdżą ze Mną prywatnie, jak nie będą mogli to pojadę z, kimś z rodziców. Jak jestem któryś ras to zawsze zchodzą z ceny, a poza tym na wakacje się oszczędzaa cały rok. Jestem niewidoma i chcę mieć z nauki i z wakacji jakieś korzyści. Wiem, że nie ma nic zadarmo. Dobrze będe miała legitimacje szkolną, dostanę dofinansowanie, ale będę się męczyć na kierunku, który jest bardzo ciężki. Pani psycholog chce Mnie przyciągnąć i pocieszyć, ale realia są inne. Nie poznaje swoich rodziców. Jestem ich córeczką i powinni o Mnie jeszcze bardziej dbać. Na nikogo nie hejtuje. Doradca zawodowy wymyśla kierunki takie, jakie wymyśla, ja nie mam nic przeciwko temu, że będzie np. florysta czy archiwista, ale ja nie mogę wykonywać takich kierunków, bo nie widzę. Ja wszystko rozumiem i nie jestem materialistką. Jak co roku jeżdże do Muszyny, są ludzie w różnym wieku i mają różną sytuację finansową, głównie niewidomi starają się i jakoś sobie radzą. Nigdy nie stracę kontaktu ze szkołą na Hirszfelda, i spotkam tam wszysstkich nauczyccieli. Zawsze nauczycieli szanuje i będę szanować jak pisałam wcześniej, ale to nie znaczy, że mam iść do szkoły, która Mi nie odpowiada i na kierunek, który Mnie nie interesuje.

karolinafen : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz